28 listopada 2016

RISHIKESH

Warning: Dziennik z podróży mocno subiektywny

16 listopada 2016

NEW DELHI

Warning: Dziennik z podróży mocno subiektywny

9 października 2016

JESIEŃ W DOMU - DIY

Nadeszła w końcu jesień, niestety, bo zwyczajnie nie lubię okresu od końca września do kwietnia. A im bardziej nie lubię, tym bardziej muszę go sobie czymś osłodzić. Postanowiłam, że wyjdę na dłuższy spacer i zrobię jakieś jesienne dekoracje z tego, co znajdę. Postawiłam sobie tylko jeden warunek - 99% tego co zrobię, musi zostać znalezione w przyrodzie. Zanim doszłam do parku miałam już pełną torbę wszelkich jesiennych dóbr, z wyjątkiem liści, które dopiero zaczynają spadać.

20 września 2016

JESIEŃ W OGRODZIE

Jestem okropnie leniwa i ominęłam wiosnę, lato, trudno, może napiszę o nich później. Może w listopadzie? A może w grudniu? W tym roku na szczęście miałam w końcu więcej czasu, żeby się zając uprawami czy chociażby leżeniem na leżaku z książką. Poprzedni rok mignął mi przed oczyma w nawale pracy, nawet nie pamiętam co robiłam w zeszłym roku. Poza pracą oczywiście. W każdym razie w tym roku się postarałam i teraz zbieram ostatnie efekty swojej pracy. Czy wiecie, że dynię nazywa się banią w niektórych regionach?

30 czerwca 2016

RZYM STAROŻYTNY

Rzym to nadal moje ulubione miejsce w Europie. Są miejsca, gdzie można się o wiele lepiej zabawić, gdzie jest więcej rzeczy do robienia, ale jest tylko jeden Rzym, kolebka naszej cywilizacji, o której czytałam i oglądałam wszystko, co wpadło mi w ręce. Przez cały chodząc po skansenie myślałam sobie - o kurcze, to tutaj, tak, to tu go zadźgali, a tu walczyli, a tu mieszkał ten czy ten. Po prostu pokochałam Rzym, zanim go zobaczyłam. W ogóle mnie nie zawiódł, wszystko jest dopracowane do najmniejszej kosteczki brukowej, Wszystko jest w stylu rzymskim, od płotków po balustrady, wszystko. Nawet płyty studzienek kanalizacyjnych mają napis S.P.Q.R.

26 kwietnia 2016

JAPONIA - FUSHIMI INARI, TYSIĄC BRAM

Ostatnio sobie ciągle obiecuję, że nadgonię ten milion materiału, który czeka na zamianę w notkę, aż nie wiem od czego zacząć. Najstarsze, najnowsze? Wszyscy teraz jeżdżą na Hanami, to w sumie czemu nie, jedziemy dalej z Japonią, tym razem Lisia Góra, Fushimi Inari, na której znajdują się tysiące bram Tori.

14 kwietnia 2016

ANNIE SLOAN CHALK PAINT - HIT CZY KIT, CZYLI REMONTU CIĄG DALSZY

Jak już wiecie z poprzedniego postu przeprowadziłam się do mieszkania urządzonego za czasów stylu Millenium, stopniowo w miarę możliwości staram się je wprowadzić w 2016 rok. Zabrałam się za korytarz, na który chciałam zrobić szybko i niedrogo, co obiecywała farba kredowa Annie Sloan, która nie wymaga przygotowania powierzchni, nadaje się praktycznie do wszystkiego, po prostu bierzesz i maziasz, cuda na kiju. W dalszej części pokażę Wam efekty.

6 kwietnia 2016

ŁAZIENKA PO REMONCIE

Gdy się przeprowadzałam właściwie wszystkie pomieszczenia nadawały się do zamieszkania od razu. Miałam określone oszczędności na remont i okienko czasowe, przed wprowadzaniem się do mieszkania, gdy stało puste i mogłam je w miarę bezboleśnie remontować. Stwierdziłam, że żadne pomieszczenie w sumie nie krzyczy o remont, za wyjątkiem łazienki. Niektórym może by się i spodobała, niestety nie wiem, czy mam zdjęcie w tej chwili jak to wyglądało przed remontem. Była szara, z ładnym dekorami, ale niestety w typowym stylu milenium, którego ja ie lubię. Ciemny pas kafli na dole i na górze, na środku jaśniejszy i linie dekorów oddzielające je. Kto remontował łazienkę wie, jaki to ból, jeśli się nie może z niej skorzystać, dlatego postanowiłam nie czekać na później i od razu ją zrobić.


31 marca 2016

WIELKANOC NIE PRZY STOLE, A W OBORZE I PAŁACU

Kocham góry. Jako prawdziwa Pomorzanka tradycyjnie kocham góry i nie lubię morza, tak jak ludzie z południa często wolą morze. Karpacz i okolice to nie jest co prawda jakiś szał, to nie Zakopane, ale ponieważ jeżdżę tam przynajmniej raz w roku od urodzenia, po prostu kocham to miejsce jak dom. Jako typowy mieszczuch przygarniam również każdą możliwą okazję do spędzenia nieco czasu na wsi, gdzie sama się pcham do wszelkich obowiązków. Dajcie mi tylko widły i gumofilce.

22 marca 2016

BARCELONA SAGRADA I RYNEK

W Barcelonie jest faktycznie milion rzeczy do zobaczenia, to muszę jej przyznać. W innych miastach europejskich, w jakich byłam, było dużo, ale w Barcelonie milion, to jej muszę przyznać. Przede wszystkim to było pierwsze pełne połączenie miasta starego i nowoczesnego jakie widziałam. Wysokie szklane wieżowce stoją obok bardzo starych budowli. To jest stare miasto, gdzie na każdym rogu jest coś do zwiedzania, coś co ma kilkaset lat, a jednocześnie jest zupełnie nowoczesne, biura, samochody, biznes, szkło, stal. A do tego ma plażę z palmami, można by pomyśleć, że jest to miasto idealne, a przynajmniej dla mnie, gdzie ja potrzebuję zabytków i kocham kulturę antyku i średniowiecza, ale potrzebuję też raz w czas postać na betonie. Nie da się nawet streścić 5dniowego wypadu, bo tego jest za dużo, więc zacznę od tego, co było dla mnie najfajniejsze.

12 marca 2016

KALAFIOROWA KREM Z BRUKSELKA PRAŻONĄ NA MIODZIE, KOPYTKA, SAŁATKA, DESER - OBIAD RODZINNY

Zawsze mi się marzyły rodzinne obiady. Jestem chyba bardzo nienowoczesna pod tym względem, ale to jest coś co sprawia mi radość. A ponieważ jestem jedyną osobą której się chce coś takiego organizować i w końcu mam przestrzeń i kuchnię z więcej niż pół metra blatu, to od razu wzięłam się do roboty, nie ma na co czekać. Nie wiem ile rodzin praktykuje sobotni/niedzielny obiad u córki/wnusi, zamiast u mamusi/babci, no ale cóż, pod tym względem chyba jesteśmy akurat nowocześni. A przynajmniej tworzymy nowe trendy i nie jesteśmy nudni.

Mogłabym rozbić poszczególne dania na osobne posty, ale i tak mam milion materiału do opisania, a malutko czasu. Będzie razem, obiad to obiad, każdy wie, że tradycyjny obiad składa się z min 5 dań, wiec co tam.

5 marca 2016

MAŁA PRZESTRZEŃ - PRZEDPOKÓJ I ANEKS KUCHENNY

Gdy zakładałam bloga miałam zamiar zamieszczać na nim też jakieś swoje aranżacje wnętrz, zakładka jest, wnętrza są, ale nie ma notek ;) Mieszkałam przez 2 lata w kawalerce 27m2, właśnie się z niej wyprowadziłam, więc chyba czas najwyższy podjąć temat, aczkolwiek teraz zdaję sobie sprawę, że praktycznie nie zrobiłam jej zdjęć, gdy była urządzona po mojemu. Może wiecznie miałam bałagan po prostu ;) Teraz zrobiłam zdjęcia specjalnie do ogłoszenia o wynajmie, ale wyniosłam już wszystkie akcenty osobiste. No nic, ale może komuś coś przyjdzie do głowy widząc moje rozwiązania na poradzenie sobie z brakiem przestrzeni, na początek przedpokój, na którym po lewej znajduje się kuchnia, a po prawej łazienka.
Aby zrobić to zdjęcie musiałam wejść już do łazienki ;)

4 marca 2016

STARE ZDOBIENIA PAZNOKCI +M AŁE DIY, DUŻO ZDJĘĆ

Zdjęcia z czasów gdy umiałam zdecydowanie mniej niż więcej :D wykonane kalkulatorem i w ogóle niebardzo. Ale, może same pomysły komuś się spodobają, komuś kto już potrafi ogarnąć skórki i nie rozlać lakieru za linię ;p prowadziłam dawno temu bloga, gdzie wrzucałam takie swoje 'zdobienia', to już nie ta epoka, ale żeby się nie zmarnowało i nie poszło w zapomnienie wrzucę to sobie wszystko tutaj. Jeżeli ktoś się interesuje konadem, to jest go tu dużo.

Jest też kilka wzorków wielkanocnych.

Siatka konadowska, lakier Pink-a-Doodle

28 lutego 2016

LONDYN W ŚWIĘTA

Trochę późno, już marzec prawie, ale od wyjazdu, a w sumie to i od listopada po prostu jeszcze nie miałam czasu usiąść i zająć się czymkolwiek. Może miałam z pół godziny na grzańca czy coś, ale wtedy wolałam się w miarę możliwości socjalizować i coś wycisnąć z tego życia w biegu. W tej notce wrzucę trochę zdjęć ze świątecznego Londynu i opiszę swoje wrażenia, może ktoś z nich skorzysta przy planowaniu wycieczki :)


12 lutego 2016

GRZANIEC A LA MAGDALENA


Zdjęcie jest niedobre, przepraszam, trudno się je robi nad garem z parującym płynem ;)

Zima jest nieco niezimowa, wszystko jest nudne i brzydkie jak listopad, więc trzeba sobie jakoś radzić inaczej. Jedną z moich ulubionych zimowych form przełamania nudy jest grzaniec. Niestety nie mam kominka na drewno, ale mam kominek na woski zapachowe, więc rozpaliłam jeden z zimowych zapachów Home Sweet Home i zaczęłam przygotowywać grzaniec.

26 stycznia 2016

DREAMCATCHER NAILS 2

Znowu namalowałam łapacz snów na paznokciach, tym razem ze stadem ptaków. Celowałam w efekt akwareli, co w przypadku slabej jakosci żeli kolorowych silcare jest możliwe, ich pigmentacja na to pozwala, choc to nie to samo co farby akrylowe.

Tym razem już nie próbowałam malować zdobienia żelem, bo to jakaś katorga, rozpływa się na boki, z pigmentacji nic nie wychodzi i nie bardzo sie da zrobic cienką kreskę, więc idąc za radą paru osób skorzystałam z rapidografu, zwykły rystor 0.1 mm. Na koniec szklana cyrkonia.