6 kwietnia 2016

ŁAZIENKA PO REMONCIE

Gdy się przeprowadzałam właściwie wszystkie pomieszczenia nadawały się do zamieszkania od razu. Miałam określone oszczędności na remont i okienko czasowe, przed wprowadzaniem się do mieszkania, gdy stało puste i mogłam je w miarę bezboleśnie remontować. Stwierdziłam, że żadne pomieszczenie w sumie nie krzyczy o remont, za wyjątkiem łazienki. Niektórym może by się i spodobała, niestety nie wiem, czy mam zdjęcie w tej chwili jak to wyglądało przed remontem. Była szara, z ładnym dekorami, ale niestety w typowym stylu milenium, którego ja ie lubię. Ciemny pas kafli na dole i na górze, na środku jaśniejszy i linie dekorów oddzielające je. Kto remontował łazienkę wie, jaki to ból, jeśli się nie może z niej skorzystać, dlatego postanowiłam nie czekać na później i od razu ją zrobić.


Kafle na ścianie za wanną się odparzyły, nadal trzymały się razem, ale popękały i jak sie je nacisnęło, to się ruszały. Po skuciu wyszła na jaw przykra prawda, że nie położono pod nie gruntu. Miałam i tak dużo szczęścia, ponieważ rodzice sobie zrobili przepiękną, industrialną ścianę z kafli w stylu surowego betonu i niestety kafle jeden po drugim odleciały, bo nie położono gruntu. 2000zł poszły się gonić póki co, bo fachowca nie ma i nie ma nawet komu wręczyć pozew.

[*]

Piękne były, prawda? Pilnujcie fachowców, żeby kładli grunt. Niestety, nie ma chyba fachowcow idealnych. Szukałam długo, ale albo termin na za pół roku, albo jakieś dziwne zachowania. Najbardziej mnie denerwowało, jak kwestionowali moją wizję, bo im się nie podoba bo jak to tak? Ale kto tak ma? Ktoś tak ma u siebie w domu? Nie, mi się to nie podoba, nie zrobię. Pogoniłam z prostym wyjaśnieniem, że jak powiem, że chcę mieć Che na ścianie i się do niego modlić co kąpiel, to mają się pytać jak dużego i o nic więcej.

Jak to w bloku, mam niestety niewiele przestrzeni do dyspozycji, natomiast jakieś 2-3 razy więcej i tak niż miałam w kawalerce. Szukałam kafli eleganckich, po których widać byłoby jakość, jednocześnie prostych, ale z efektem wow. Absolutnie nie chciałam żadnych kwiatów, rysunków, foto kafli, chciałam coś surowego, nawet chętnie coś typowo kamiennego. Niestety muszę przyznać, że wyboru w sklepach za bardo nie było. Gdybym nie chciała elementu dekoracyjnego, to by nie było problemu, wzięłabym coś z teksturą surowego kamienia, ale zależało mi, żeby jednak coś się na tej ścianie działo. Trafiłam w końcu w Bokaro na kafle, które spełniały wszystkie moje wymagania, były po prostu najlepsze ze wszystkich, które widziałam, a widziałam wiele.

Kafle mają w sobie elementy rozświetlające, wybrane paski są pokryte drobinkami odblaskowymi. A fuga jest brokatowa, owszem, surowość surowością, ale ja to ja, musi się świecić.
Najważniejszym wyborem była kwestia wanny i prysznica. Należę do osób, które się nie kąpią, odkąd zamontowali mi prysznic biorę tylko prysznice. Niestety wanna jest mi potrzebna, gdy miałam tylko kabinę sprawiało mi to wiele problemów, więc koniecznie chciałam mieć wannę, ale absolutnie nie chciałam wanno-kabiny. Ja wiem, że w nich można spędzić życie, mają radio, światła i saunę, ale mają też drzwi, a na tych drzwiach zbiera się pleśń, której nie idzie się łatwo pozbyć. Zasłona na patyku to może nie jest najpiękniejsze z rozwiązań, ale jest najpraktyczniejsze ze wszystkich, jakie przerobiłam. Spleśnieje - wyrzucam i zakładam nową. Ta pochodzi z Ikei.
Niestety sporo się zmieniło w budownictwie, okazało się, że nie produkuje się już kranów stojących, tylko ścienne. Dostałam jeden, jedyny dostępny model w Leroyu, w Castoramie w ogóle nie mieli. Problem z kranem ściennym natomiast jest taki, że w blokach są oczywiście wodomierze, do których trzeba móc się dostać, więc na ścianie znajduje się rewizja. Jakby tego było mało - nie produkują już wanien, na których mieści się kran na środku; Zmieścił się elegancko w rogu, ale muszę przyznać, że mnie to wszystko mocno zirytowało. Minęło 15 lat i nic do niczego nie pasuje. Zepsuła się również klamka drzwi wejściowych i wiecie co - nie pasuje, nie dostaję już klamki z obudową z miejscem na zamek we właściwym miejscu, teraz są 2cm wyżej niż kiedyś.
W poprzednim mieszkaniu miałam deszczownię i polecam ją gorąco wszystkim, cudowny wynalazek, mogłabym pod nią stać godzinami.
I tym sposobem mam wszystko, prysznic z deszczownią i wannę.
Koszyk z Ikei również. Na tych przyssawkach wieszam też ręcznik i szlafrok. Kupiłam wieszak przykręcany, srebrny, ale w trakcie remontu wyszło kilka problemów niestety. Otóż ściany łazienki są cienkie jak papier, podczas skuwania kafli ściana pękła na spojeniu w dwóch miejscach oraz wypadły z niej duże kawałki po drugiej stronie w 5 miejscach. Także poza łazienką musiałam jeszcze odmalować dwa inne pomieszczenia. Mogłabym owszem ten wieszak przywiercić, może kiedyś to zrobię, ale dostałam zawału już jak przywiercali mi szafkę.
Ręczniki z cyrkoniami, nie wiem skąd, dostałam w prezencie.
Kocham lustra w ozdobnych ramach, koniecznie chciałam takie mieć, w srebrnej ramie. Lustro wbudowane również jest fajne, można dowolnie wybrać jego rozmiar, ale nie ma tego uroku.
Przy lustrze poprosiłam o dodatkowe gniazdko na suszarkę, mam też dodatkowy włącznik światła do halogenów nad lustrem i nad wanną. Halogeny mają światło ciepłe, światło główne ma zimne, można sobie wybrać światło w zależności od preferencji. Ja wolę światło zimne.
Kocham kryształowe żyrandole, ten jest odpowiednio mocno kryształowy, ale jednak nie przytłacza otoczenia, jest w sam raz, aby być akcentem, ale nie za mocnym.
Na umywalce również umieściłam kryształowe akcenty. Mydła pochodzą z Ministerstwa Dobrego Mydła, z wyjątkiem mydła aleppo. Mam tu mydło ananasowe, jest przecudowne, rozmarynowe i orkiszowe, Zapach jest intensywny i przepiękny.
Z umywalką był niestety problem. Remont ogólnie składa się z problemów i wymaga wiele wytrwałości. Staliśmy nad panem w Castoramie i męczyliśmy go, żeby na pewno dał właściwą szafkę. Tak, tak, to ta, na pewno. W domu po rozpakowaniu wyglądało wszystko dobrze, ale te szafki są do siebie bardzo podobne jakby nie patrzeć. Biała szafka z drzwiczkami, pod zlew taki a taki. No tak. Ale po złożeniu okazało się, że to szafka niemal identyczna, ale nie ta. Stała drewnem na ziemi, co oznaczało, że najdalej za miesiąc spuchnie i zgnije. Zadzwoniłam do Castoramy, wyjaśniłam sytuacje, obsługa tylko się na mnie zdenerwowała, bo trzeba było nie składać, co z tego, że to ich wina, kilka razy rzucili w trakcie słuchawką. Prosze przywiezc, kierownik zmiany zdecyduje. Szafka została ostrożnie rozkręcona i elegancko złożona do pudełka. Na miejscu kierownik nie tylko nie przejął się rzucaniem słuchawki przez pracowników, ale jeszcze stwierdził, że zawiasy są wyrwane, co nie było prawdą, otwory są rozwiercone - no duh, otwory zawsze są malutki i się je śrubką rozwierca siłą rzeczy. Mimo walki ani nie oddali pieniędzy, ani nie dali rabatu na nową szafkę, nic. Więc ostrzegam tutaj wszystkich - oni nie przyjmą na klatę swojej winy, więc wszystko rozkładajcie jeszcze w sklepie i sprawdzajcie każdą śrubkę, to będzie droga przez mękę, ale poszły 3 stówy w błoto, bo z tą szafką złą ja już nic nie zrobię, wstawiłam na śmietnik. Trzeba było kupić drugą, na nogach, tą właściwą.

Cudem okazało się również znalezienie grzejnika na tyle małego, abym mogła dać zlew 60. 
Tradycją zdjęć łazienkowych są świece na wannie, ale to nie jest do końca moja bajka, to wygląda fajnie tylko na filmach, ale w praktyce leje się wosk i trzeba uważać, żeby ich nie zachlapać. Chyba, że oczywiście się zrobiło dla nich specjalne stanowisko, ja z braku miejsca go nie robiłam. Natomiast mam pełno miejsca na pralce, gdzie stawiam sobie kominek i palę woski. Tak, blog bez posta o woskach się nie liczy, a ja jeszcze nie wrzucałam ;)
Miałam pełno yankee, pachną cudownie, ale niestety zostawiają straszny syf! A wosk z mebli wyczyścić jest trudno. Od Kringla odstraszała mnie taka nuta zapachowa jak płyn do naczyń czy męski żel pod prysznic. Ale ta nowa kolekcja kwiatowa jest przecudowna. A do tego wszytko jest w eleganckich pojemniczkach, nic się nie brudzi. Uwielbiam zapach bzu, ale bardzo zaskoczyła mnie mięta. Nie chciałam jej nawet wąchać, spodziewając się pasty do zębów, a tu proszę, zapach jak mięty z ogrodu, który kocham. Chociaż idę o zakład, że większości najbardziej podoba się kwitnąca wiśnia. Mam też kilka kwiatowych yanke, wczoraj paliłam midnight jasmine, ale leży w szufladzie w woreczku, żeby nie brudził.

16 komentarzy :

  1. Bardzo mi się podoba :) Ja mam łazienkę osobno z toaletą i niedawno robiłam remont toalety,teraz czeka mnie łazienka :) Tylko że u mnie typowy prl więc wszystko robione od zera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie chyba łatwiej pozbyc sie lamperii niż skuwać kafle, do zera i tak zejść trzeba. Na szczescie tez mam toalete osobno i nobla temu, kto to wymysli, nobla!

      Usuń
  2. Oj lalka, piękna łazienka. Kafle są po prostu obłędne. Nie mogę się doczekać, aż będziemy mieli własny dom i będziemy mogli go razem urządzać. To niesamowita frajda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. frajda, ale ile stresu
      ten post to tylko skrocona wersja z prezentacja efektu, natomiast to byla droga przez meke

      Usuń
  3. Podoba mi się właśnie zwłaszcza w łazienkach taka czerń i biel, świetnie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna jasna. taką lubię łazieneczkę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myslalam o ciemnej, ale bez okna w scianie to by sie mijalo z celem

      Usuń
  5. ale ślicznnie !! Łazienka bardzo przypadająca w me gusta :D
    ale z tą szafka to dowalili fest :/ ale to prawda ze jesli chodzi o zwrot wymiane czy cos to zawsze jest problem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wez, jeszcze chcieli z nas robic oszustow
      czesto tez nie mozesz oddac rozpakowanego, a nie mozesz sprawdzic, bez rozpakowania

      Usuń
  6. Bardzo ładna łazienka. Też mam swoją w odcieniu bieli i szarości ale przelamana czerwonymi dodatkami. I w takim kolorze mam umywalkę ☺ co do robotników to całe szczęście mam tatę który pracuje w branży budowlanej także wszystko zrobił z pomocą teścia i mojego męża ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa, to elegancko :D super sprawa miec kogos w rodzinie

      Usuń