7 marca 2015

Święta, święta i po świetach

Jest już po świętach, także post mocno spóźniony, bo już szykuję się do kolejnych, ale ponieważ blog nowy to będzie aktualny na przyszłe święta (i nie zgubię zdjęć). Wiele rzeczy kupiłam na wyprzedażach poświątecznych za grosze, także warto się tym podzielić moim zdaniem.

Mieszkam na 27 metrach, także nie mam duzego pola do popisu jeśli chodzi o dekoracje, staram sie również nie zbankrutować, poza dekoracjami trzeba jeszcze zadbać o prezenty i jedzenie :) Wstążki kupiłam w zwykłej kwiaciarni, podkładki na stół z motywem światecznym są z biedronki za 4zł, lampki na stół na baterię są z primarka za 1,50 euro. Na stole stoi mój ulubiony kubek do robienia sobie dużyh kaw i czekolad na zimowe wieczory. W kieliszku znajdują się laski cukrowe z nanunana za 1,50zł. Niewielki koszt, a wprowadza świateczny nastrój. Przywiesiłam też lampki nad łóżkiem, jeden sznur miałam, drugi - choinkowy, kupiłam w biedronce za 12zł. W tym roku ogólnie biedronka przyjemnie mnie zaskoczyła pod względem ładnych, niedrogich dekoracji.




W home and you znalazłam gwiazdki z filcu, 10szt za 5zł, próbowałam najpierw ozdobić je brokatem w sprayu z empiku, ale niestety więcej w nim śmierdzącego lakieru niż samego brokatu. Natomiast klej brokatowy za 10zł za sporą tubkę załatwił sprawę idealnie, zrobiłam srebrne i holo. Nawlokłam je na sznurek i zawiesiłam na choince.


Kupiłam też szerokie wstażki z biedronki z 4zł, miały w brzegach zawiniety drucik, dzięki czemu zawinełam je bez problemu we wstążki.



Ponieważ bombki w kształcie ptaków, które bardzo mi się podobają, w okresie świątecznym kosztują krocie, postanowiłam zrobić swoje. Kupiłam blok techniczny, w photoshopie zrobiłam lineart ze zdjęcia, wydrukowałam, wyciełam i posmarowałam tym samym klejem brokatowym. Jestem bardzo zadowolona z efektu.

W tesco znalazłam piękne worki na prezenty z mikołajem, po 3.99zł. Zapakowałam w nie prezenty dla rodziców. W tym roku zamiast typowych karteczek z imionami wydrukowałam ich zdjecia z dzieciństwa i przykleiłam na każdy prezent. Chciałam, żeby poczuli tą dziecięcą, świateczną radość.


Jestem z osób gotujaco-piękących, także duża część przygotowań do kolacji spoczęła na mnie, Lepienie pierogów to ciężka robota, po całym dniu dostałam zakwasów. Ale lubię to, nie wiem czemu, ale od zawsze sprawia mi to wileką przyjemność. Robię je według własnego przepisu, te z ksiązek i internetów jakoś się nie sprawdzają. Używam mleka i wody, mąki poznańskiej 500. Propocje na oko, sekret polega na tym, żeby nalać dużo wody i dużo mleka, niech ciasto ma rzadką konsystencję. Trzeba je ugniatać tak długo, jak zrobi się zbite, ale nadal nieco lepkie. Podczas wałkowania trzeba je podsypywać mąką, przez co zrobi się i tak twardsze, a pozostałe ciasto pod przykryciem i tak stwardnieje. Dlatego właśnie trzeba jeprzestać ugniatać, gdy jest jeszcze nieco lepkie. Świetnym dodatkiem do farszu jest cebulka smażona na maśle z solą i cukrem, aczkolwiek u mnie w domu niestety nikt nie lubi cebuli poza mną, więc musiałam zrobić bez.


Upiekłam również klasyczny sernik z polewą kajmakową i płatkami migdałów. Mam fajną, niedużą formę, w sam raz na stół dla kilku osób. Mam już nauczkę z poprzednich lat, żeby nie gotować zbyt dużo, bo potem nikt tego nie zje przez następnych kilka dni.

Miałam ochotę na świaeczne paznokcie, ale nie chciałam robić nic skomplikowanego, żeby się nie zepsuło w trakcie tych wszystkich prac, wiec stanęło na tym. Kupiłam sobie też czapkę mikołaja za 2zł w tesco i nie mogłam się z nią rozstać przez całe święta. Podobnie jak piżamą z primarka z mikołajem z coca coli i napisem 'Czy byłeś grzeczny?'

Po świętach natomiast znalazłam a wyprzedażach pełno bombek z rajskimi ptakami i śnieżynkami, już nie za 16 zł/szt tylko 4zł albo i mniej. Wciągnęłąm od razu co się dało jak odkurzacz, będzie na przyszłe święta.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz