29 października 2015

LAMPIONY Z DYNI / Jack-o'-lantern

Postanowiłam się postarać w tym roku i wyciąć coś ciekawego. Zdążyłam już trochę zrobić, to wrzucę co już mam, bo nie wiem kiedy bede miec czas dokonczyc, a Halloween już za rogiem. Ostatnio niestety nie wiem jak sie nazywam ;p

Zrobiłam na jednej drzewo Gondoru, z tyłu jak wrócę wieczorem zrobię mam nadzieję Saurona i chociaż kawałek Ash Nazg, wrzucę jak/o ile się uda. Na drugiej jest gwiazda śmierci. Wykorzystałam narzędzia do paznocki ;) okazały się świetne w tym celu, radełkiem do skórek idealnie się wycina linie, mozna nim latwo robic zakrety. Radełkiem dużym do skrobania płytki przed nakładaniem żelu wycięłam resztę, mam jedno ze szpikulcem do cienkich wzorów i drugie z płaskim ostrzem, oba na końcu mają rylec. Grunt, to wykorzystywać co sie ma. Drzewo najpierw odrysowałam pisakiem, który dość chojnie oddaje tusz, takie, które ledwo ledwo cośtam z siebie wydobywają się nie przydadzą. Brakuje mi tu słowa na wypływanie tuszu, po ang. na to się mówi bleeding, czyli krwawienie ;p


18 października 2015

DOBRE JEDZENIE: AMRIT, BERLIN + TROCHE FOT Z BERLINA

Jakbym miała polecić swoją ulubioną restaurację to byłby zdecydowanie Amrit w Berlinie. Podobno to jest najlepsza restauracja z indyjskim jedzeniem w Europie. Trochę ich już odwiedziłam i wiele razy się nacięłam, natomiast w Amricie zawsze czuję jedność ze wszechświatem i słyszę chóry niebieskie z każdym kęsem.