8 marca 2015

Plaże - Wisełka

Strasznie mie korciło, aby znaleźć się na pustej plaży. Zwykle jestem tam latem, i wiadomo jak to wygląda. Mam tylko jakieś 100 km nad morze i to autostradą, zimą robi się to nawet w niecałą godzinę, natomiast latem nawet 3h. Zawsze mnie zżerała ciekawość jak wygląda poczatek korków (pomijając opcję z wypadkiem), co takiego się dzieje, że nagle się nie da jechać normalnie. Dostałam kilka razy odpowiedź wracając ze wczasów w godzinach rannych, na początku korka zawsze jest Fiat 125p - tajemnica rozwiązana.




Najpustsza plażą jaką znam w okolicy jest plaża w Wisełce. Znajduje się ona za 1 lub 2km lasu, dlatego mało komu się chce tam jechać. Wejścia znajdują sie obok siebie, jeśli chcecie wejsć tym krótszym to jest to po lewej ;) Prowadzą one w zupełnie innne miejsca, także ideą wyprawy jest pójść tym dłuższym, przejść się kilka km po plaży i wyjść tym krótszym. Pogoda wbre pozorom była fantastyczna, spodziewałam się silnego wiatru, a tym czasem nie było nawet lekkiego zefirku, nic, idealnie na spacer. 







 Byliśmy tam już o 9 rano, ale wyszliśmy z plaży około 13, dzięki czemu mogliśmy oglądać plażę w rożnym oświetleniu, od mglistego poranka do słonecznego południa.


Trzeba jednak uważać na grzęzawiska, wszystko jest piękne do czasu, aż sie wpadnie po kolana w piasek ;) miałam szczęście, że to przewidziałam i założyłam kozaki.


Gorąco polecam taką wyprawę, trzeba tylko zabrać termos i kanapki. O tej porze roku się na więcej nie piszę, ale opcja deluxe zakłada marsz całodniowy do Międzyzdrojów, można wtedy zobaczyć o wiele więcej ciekawych formacji, klify, zatoczki i brak żywego ducha poza nami. Koniecznie trzeba się na coś takiego dobrze przygotować, bo nie będzie po drodze ani sklepu ani toalety. Logistycznie najlepiej jest zostawić samochód w Miedzyzdrojach i dojechać do Wisełki taksówką czy busem.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz