Trochę późno, już marzec prawie, ale od wyjazdu, a w sumie to i od listopada po prostu jeszcze nie miałam czasu usiąść i zająć się czymkolwiek. Może miałam z pół godziny na grzańca czy coś, ale wtedy wolałam się w miarę możliwości socjalizować i coś wycisnąć z tego życia w biegu. W tej notce wrzucę trochę zdjęć ze świątecznego Londynu i opiszę swoje wrażenia, może ktoś z nich skorzysta przy planowaniu wycieczki :)
28 lutego 2016
12 lutego 2016
GRZANIEC A LA MAGDALENA
Zdjęcie jest niedobre, przepraszam, trudno się je robi nad garem z parującym płynem ;)
Zima jest nieco niezimowa, wszystko jest nudne i brzydkie jak listopad, więc trzeba sobie jakoś radzić inaczej. Jedną z moich ulubionych zimowych form przełamania nudy jest grzaniec. Niestety nie mam kominka na drewno, ale mam kominek na woski zapachowe, więc rozpaliłam jeden z zimowych zapachów Home Sweet Home i zaczęłam przygotowywać grzaniec.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)