21 sierpnia 2015

JAPONIA - NAJLEPIEJ JEST SIE ZGUBIĆ

Jakoś tak wyszło, że przejechałyśmy swoją stację, miałyśmy wysiąść na w sumie trzeciej, a przejechałyśmy niemal godzinę pociągiem :) dzięki temu zobaczyłyśmy trochę Japonii poza miastem, takiej zwykłej, nieturystycznej, może kogoś interesuje jak to wygląda. Zdjęcia robione z pociągu, nic specjalnego, ale zawsze. Mam taki okres, ze nie wiem w co ręce wsadzić i chyba na więcej mnie nie stać XD

W pociągach można spotkać jedne z ciekawszych reklam, aczkolwiek smutne to strasznie, że większość zachęca, żeby się w jakiś sposób wybielić, A najlepiej wziąć ślub w katolickim kościele, w białej sukni, po co komu kimono.





 Po drodze minęłam kilka dziewczyn ws mundurkach, grube skarpety do kolan, na zewnątrz 40 stopni.

 Typowy, mały dworzec.


 Pola ryżowe, co chwilę się jakieś pojawiały.

 Baaaardzo japoński styl architektoniczny
A to poletko warzywne, raczej wielu trwaników nie widziałam, jak był skrawek ziemi to ryż albo warzywa.








 A tu cmentarz.



Udało nam sie złapać pociąg powrotny i trafić na odpowiednią stację tym razem, na Lisią Górę, Fushimi Inari, czyli miejsce, gdzie znajduje się 1000 bram.

7 komentarzy :

  1. Nie w katolickim kosciele, ale a "palacu slubow", ktory moze, ale nie musi, wygladac jak kosciol. I nie katolickim, a anglikanskim :-)
    I nie wybliec, ale usunac przebarwienia posloneczne i wyrownac koloryt cery.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest niesamowicie ciekawy kraj, tak inny! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inny, ale w sumie nie aż tak jak go tu przedstawiają. Nie chodzą wszędzie roboty, internet nadal jest często na kabel. A faceta w staniku nie wdziałam, ale moze za krotko bylam ;)

      Usuń
  3. Zazdroszczę. Japonii, widzianych tam miejsc, przygody :)
    Zawsze w podróży ważne jest, by zobaczyć te mniej turystyczne miejsca i poznać kraj od podszewki!

    OdpowiedzUsuń